a miało byc tak pięknie ...
Witajcie moi Drodzy,
powoli finiszujemy. Niestety jak to w życiu bywa z problemami. Największy problem wyniknął z kuchnią, a konkretnie z lodówką. Pan od mebli, który również sprowadzał sprzęty, dał ciała na całęj linii. Po wielu perypetiach, kiedy to próbował winę za zaistniałą sytuację scedować na nas, w końcu przyznał, ze to ON popełnił błąd. Błąd polega na tym, że Pan zapomniał sprawdzić, jaką głębokość ma nasza lodówka, w efekcie wystaje ona około 16 cm poza obrys mebli. O tym, że odrobinę wystawać musi - wiedzieliśmy nod początku, ale 16 cm to nie odrobina! Poza tym Pan zpstawił również zbyt dużą szparę nad lodówką. Wentylacja wiadomo być musi, jest też zrobiony od góry otwór wentylacyjny w meblach, ale to co nam zaproponował ww. Pan jest absolutnie nie do przyjęcia. Stanęło na tym, że firma przerabia połowę mebli, oczywiście na swój koszt. Wysuwa zabudowę ścianki z lodówką, a skraca zabudowę na ściance gdzie jest zlewozmywak. Koszt spory. Wiąze się to niestety z zamówieniem nowych frontów i uchwytów a co za tym idzie czas realizacji poprawki to druga połowa stycznia :-((((( Cóż zrobić, po pierwszych nerwach pogodziłam się z sytuacja. Dobrze, ze chociaż honorowo podeszli do tematu. Schody zamontowane, drzwi wewnętrzne również. Brakuje klamek, ale będą wkrótce. Dzieciowe meble poustawiane, czekają na lokatorów. nasz sypialnia w proszku, tzn. meble nie są skręcone. Łazienki: jedna skończona, został biały montaż, druga w trakcie. Zdjecia wrzucę jak będą skończone. Powoli sprzątamy, myjemy, szorujemy i ustawiamy mebelki. Dziś rozpakowaliśmy wypiczynek, stół i krzesła w jadalni i inne akcesoria. Zapraszam na fotorelację i życzę wszystkim realizacji marzeń o zamieszkaniu w nowych domkach w Nowym Roku!!!
spitolona kuchnia, ehhhh
Komentarze